Promując swoje wydarzenie i zapraszając do udziału w programie „Wieczorek przy mikrofonie” Lubelska.tv, Marek Wieczorek pisał, że pojawi się w nim m.in.”Dorota Depta, która celuje w przebieraniu. Jest posiadaczką największej we wschodniej Polsce kolekcji ubrań ciekawych czyli niestandardowych i charakterystycznych. Jej stylizacje zaprezentują niepowtarzalne w swoim uroku panie określane mianem – ,,Pozytywnie Zakręcone – Zawsze Rozbawione i Rzecz Jasna Wiecznie Młode Kobiety”. Innymi słowy znane i lubiane przedstawicielki naszego regionu”…
Projekt „Pozytywnie Zakręcone powstał na potrzeby programu, co nie oznacza, że te pozytywnie zakręcone: Katarzyna Żuk, Ewa Sobkowicz, Alina Łuszczak, Justyna Karaś, Marzenna Karpowicz oraz Bożena Deniszczuk na czele z Dorotą Deptą nie pójdą dalej…
Dorota Depta, jak już wspomniałam posiadaczka największej kolekcji strojów, które służą do fajnego ubierania i przebierania, zdradziła jak się zaczęło jej „zbieractwo” tak wyjątkowych rzeczy:
– ”Jak to się zaczęło”? Z czasem dzieciaki potrzebowały przebrań tylko okazjonalnie na choinkę w szkole czy też inną okoliczność. Ja naturalnie nie pozbyłam się ich dawnych ulubionych ciuszków, bo radość jaką wtedy powodowały u moich dzieci, sprawiła, że stały się ważne Kiedy córka była już w wieku szkolnym i poprosiła o pozwolenie na zorganizowanie Sylwestra w domu dla niej i jej koleżanek, z którymi spędziła letnie wakacje. Nie planowaliśmy z mężem wyjścia, więc uznaliśmy że możemy się zgodzić na siedmioosobową załogę do ogarnięcia. Dwa dni przed Sylwestrem odwiedziłam miejscowy „szmatex”. Szczęśliwie trafiłam na dzień złotówkowy, toteż zainwestowałam kilka czy kilkanaście złotówek w radość Pani właścicielki /zgarnęłam prawdopodobnie to czego nikt by nie kupił/ i jednocześnie w dobrą dziewczęcą zabawę córki i jej koleżanek – w jednym z pokoi urządziłam im garderobę z niemodnymi ubraniami, biżuterią, nakryciami głowy. I to był bardzo dobry krok, bo radość z tych przebieranek miały nie tylko dziewczyny, ale też my i nasi znajomi, którzy w ostatniej chwili postanowili spędzić wspólnie z nami tę noc. I tak to się chyba zaczęło, chociaż wtedy jeszcze nie planowałam gromadzić niezliczonej ilości nietypowych ubrań. Trafiając na takie, sugerowałam się ich unikatowością i wyobrażałam sobie do czego można by je wykorzystać . Jak każda przezorna mama, do której dzieci zwykle przychodzą z potrzebą w ostatniej chwili, chciałam być przygotowana na różne ewentualności. W końcu każda z nas całe życie walczy o zdobycie i utrzymanie odznaki Super Mamy! Z czasem okazało się, że wchodząc do szmateksu w pierwszej kolejności kierowałam się w stronę tego, co się wyróżniało kolorem, gabarytem, czymś… Wachlarz kryteriów, które decydowały o zakupie też znacznie się poszerzył -„śmieszne” ciuchy zeszły na plan dalszy, a ja nie mogłam oprzeć się rzeczom niemal nowym albo wręcz z metkami, których tkanina, rodzaj kroju i szycia wskazywał na autentyczne z okresu ich świetności. „Zawieszałam” się też nad ciuchami regionalnymi z różnych zakątków świata, snułam fantazje na temat ich losów i ostatecznego znalezienia się w koszu z drobiazgami trudnymi do sklasyfikowania. Wyjątkowe wydają mi się ubrania, które /to da się rozpoznać/ powstały na jakąś szczególną okoliczność – misternie utkane aplikacje na tandetnych sukniach, przesadzone zdobienia i fasony. Każda z tych rzeczy ma swoją historię i prawdopodobnie powstawała w wielkich emocjach, może nie samej krawcowej, ale osoby, która z pewnością przeżywała w niej ważne dla siebie chwile. I tak mój tajemniczy kufer, w którym schowałam kiedyś fioletowe dzwony po mojej mamie, stał się zbyt mały. Nie byłam systematyczna w swoim „łowieniu” okazów. Moja aktywność nasilała się przed większymi imprezami, które zdarzało mi się organizować dla znajomych i przyjaciół /od wieczorów panieńskich po okrągłe 40stki/. Okazało się bowiem, że wjazd wieszaka z ubraniami na salę, powoduje ogólne ożywienie uśpionego, często znudzonego przy stole towarzystwa i odruchowe zakładanie kapelusza na głowę wywołuje same pozytywne reakcje. Nagle ludzie otwierają się na siebie, uśmiechają a niekiedy całkiem zdrowo się śmieją i wszelkie bariery towarzyskie zostają w jednej chwili obalone. Ludzie cudownie wchodzą w role tych, których wizerunek przybiorą. Zaczynają się tworzyć swoiste teatry na żywej scenie. Spontanicznie otwierają się na siebie niezależnie od płci, wieku i pozycji społecznej. I to uwielbiam! I to jest moja radość i odpowiedz na zdziwienie ludzi moim dziwactwem i pytaniami: ale po co Ty to zbierasz/robisz? Bo lubię wywoływać szczery uśmiech na twarzach i radość w sercach ludzi. Chociaż na chwilę. Dzięki mojej pokaźnej już teraz kolekcji /również dla dzieci/, wiele imprez, na różną skalę w tym: gminnych, bali charytatywnych, Andrzejkowych, Dni Dziecka, zyskało dodatkowy element, który pozwala ludziom zdjąć maski wraz z zakładanymi moimi „zwykłymi- niezwykłymi” ubraniami, maski które zakrywają prawdziwą, ludzką zwyczajną twarz”
Nazwę „Pozytywnie Zakręcone” wymyśliła Alina Łuszczak. Kobiety są chętne do współpracy i z dziką przyjemnością podejmą kolejne wyzwania! 😉 Wszak do odważnych świat należy! Gwarantują znakomitą zabawę więc… Jeśli tylko chcesz…📞 Alina Łuszczak – Centrum Pozytywnych przemian – 784 967 825
W programie „Wieczorek przy mikrofonie” do „Pozytywnie Zakręconych” dołączyli Janek Depta i Jakub Dudek.
Ostatnie wyjście „Pozytywnie Zakręconych” zobaczyli również VOX-i, którzy wcześniej rozmawiali z gospodarzem programu Markiem Wieczorkiem, serwując wszystkim fantastyczne historie „z życia artystów”, a zaraz po prezentacji zabrali wszystkich w fantastyczną muzyczną podróż przez 40 lat swojej działalności scenicznej 🎶🎤 😍👏
Fajny pomysł! Kobietki z poczuciem humoru i o to chodzi! ☺️
Pomysł na taki pokaz wymyślił Marek Wieczorek, ja Alina Łuszczak wymyśliłam kto weźmie udział w pokazie. To musiały być wyjątkowe kobiety z poczuciem humoru, takie „z jajem” hehe. Więc zaproponowałam moim koleżankom świetną zabawę i taka była. Nazwę wymyśliłam „Pozytywnie zakręcone zawsze rozbawione”, w nawiązaniu do mich działań pozytywna kobieta.
Wszystkie idealnie się wpisały i zaprezentowały za co bardzo Wam dziękuje!
A najlepiej wypadła moim zdanie EWA SOBKOWICZ, a wiecie dlaczego, bo najwięcej serca w to włożyła nie tylko podczas pokazu, ale pisząc tu na blogu relacje z całego wydarzenia, wstawiając zdjęcia, które mamy dzięki ANECIE SOBIESIAK – NIEZASTĄPIONY NADWORNY FOTOGRAF ZAKRĘCONYCH POZYTYWNIE KOBIET! To dzięki Ewie nasza historia leci w świat. Nie wiem czy sobie zdajecie z tego sprawę, bo ja tak, jak wiele pracy i poświęconego czasu w to włożyła. A dodatkowo to wydarzenie zainspirowało Dorotę Deptę do działania oraz Justynę Karaś. Gratuluję dziewczyny! Na nas zawsze możecie liczyć! Inspiracja i pomysły to nasza specjalność! Pozdrawiam, Alina 🙂
To fakt…pozytywnie zakręcone kobiety😊 fajny pomysl,świetne zdjecia,i mega zabawa dzięki Alinie Łuszczak,która namówiła mnie😀😀 Każdą z tych kobiet bardzo podziwiam ….i życzę sobie wiecej tak zakręconych,pozytywnych i szalonych kobiet wokół siebie😊 jeszcze raz wielkie dzięki Alina Łuszczak,Ewa Sobkowicz,Dorota Depta,Aneta Sobiesiak i pozostałym wspaniałym kobietkom😘😘
świetny pomysł! przyjmujecie do Pozytywnie Zakręconych? 😉
Aga oczywiście dawaj do nas
Najbardziej pozytywne kobiety: Ewa Sobkowicz i Alina Łuszczak….kobiety które promują NAS…inne kobiety !!! Dziękuję Wam obu za możliwość udziału w wielu pięknych przedsięwzięciach🌷