W sobotę Teatr Muzyczny w Lublinie zaprezentował publiczności swoją najnowszą premierę – zwariowaną komedię „Porwanie Sabinek”. Na scenie pojawili się znakomici artyści – Elżbieta Kaczmarzyk-Janczak /Ernestyna/, Tomasz Janczak /Leonard Strzyga-Strzycki/, Jarosław Cisowski /Paweł Owidowicz/, Małgorzata Rapa /Anulka/, Dorota Szostak-Gąska /Madzia/, Agnieszka Kurkówna /Weronika/, Patrycjusz Sokołowski /Karol Justyński/, Marcin Żychowski /Antoni Gromski/ i Jakub Gąska /Emil/
Reżyseria i inscenizacja: Daniel Kustosik
Kierownictwo muzyczne: Andrzej Knap
Scenografia i kostiumy: Anna Adamek
Aranżacja: Janusz Baca
Asystent reżysera: Tomasz Janczak
Asystent scenografa: Magdalena Kolary
Autorzy: Franz i Paul Schonthan
Adaptacja: Julian Tuwim
Muzyka: Tadeusz Sygietyński
📸 Dawid Jacewski
🖊
Opis ze strony Teatru Muzycznego
www.teatrmuzyczny.eu
„W mieszkaniu panuje względny porządek (żona Ernestyna w sanatorium, ale pokojówka Weronika na posterunku). Profesor języków starożytnych Paweł Owidowicz nie ma zielonego pojęcia o tym, że w ciągu kilku dni jego całe profesorskie życie stanie na głowie. To, o czym Paweł Owidowicz wie doskonale, to stan jego portfela, który od pewnego czasu prowokuje go do refleksji o przemijaniu i kruchości życia.
Paweł Owidowicz jest szacownym obywatelem, dlatego to w jego właśnie drzwiach staje dyrektor Strzyga-Strzycki z osobistym zaproszeniem na spektakl swojego teatru, który właśnie zawitał do miasta. Dowiadując się, że profesor jest autorem niepublikowanej sztuki „Porwanie Sabinek” postanawia ją natychmiast wyreżyserować i wystawić jej prapremierę w ciągu tygodnia. Odurzony spodziewaną sławą, bogactwem i uznaniem profesor zapomina o ostrożności i skromności – zgadza się na inscenizację. Jest tylko pewien mały szkopuł – żona Pawła Owidowicza nie jest – mówiąc delikatnie – do teatru przekonana. Właściwie teatru nienawidzi oraz nim gardzi. Ponieważ Ernestyna niespodziewanie wraca z Krynicy, sprawa schodzi na poziom konspiracyjny.
Dalsze perypetie, to już parada dowcipu sytuacyjnego i literackiego. Mieszanka ambicji literackich okraszona zawiłościami rodzinnymi (Karol i chorobliwie zazdrosna Madzia) i towarzyskimi (stary znajomy Gromski i jego marnotrawny syn Emil, w którym kocha się – a jakże! – córka profesora Anulka). O tej sytuacji powiedzieć humor to mało, tu trzeba powiedzieć Tuwim!
Zapraszamy na zwariowaną komedię ze starożytnością w tle, w której pokojówka poprawia wypracowania z łaciny, a łacina dla odmiany nikogo nie obraża. Poglądowa lekcja nowoczesnej bankowości pod tytułem: Ile razy można pożyczyć to samo pięćset koron – GRATIS!”
Na spektakl pobiegłam prosto z „Tanga” Teatru Enigmatic, które tym razem zagraliśmy dla uczniów lubelskiego liceum. Spóźniłam się deczko na pierwszy akt ale to co zobaczyłam, co przeżyłam patrząc na rewelacyjną grę aktorów, przepiękną scenografię, piękne stroje, których dopełnieniem była znakomita muzyka, TO MOJE! Zabawa naprawdę przednia! Zapomina się o wszystkim i razem z artystami uczestniczy w spektaklu. To jest właśnie magia teatru, w tym wypadku naszego Teatru Muzycznego w Lublinie! Kocham Ich, to mało powiedziane! Tomasz Janczak, podobnie jak w komedii „Kiedy kota nie ma” gdzie dał czadu z Andrzejem Witlewskim w utworze „Salonowe lwy”, rozbawił do łez nie tylko mnie… tym razem wspólnie z żoną Elżbietą Kaczmarzyk-Janczak.
Wspaniała zabawa! Publiczność szalała, bisom nie było końca. Polecam szczerze każdemu! 😉
***
Miło i wesoło było również po spektaklu, na bankiecie przygotowanym przez Teatr Muzyczny w Lublinie 😉
i jeszcze kilka fotek autorstwa Michała Marka 😉
A kto nie był niech żałuje! 😉
i ja tam byłem i świetnie się bawiłem!
wow, super 🙂