📷 Meryl Streep by Annie Leibovitz, 1981
“Nie mam już cierpliwości do pewnych rzeczy, nie dlatego, że stałam się arogancka, ale po prostu dlatego, że osiągnęłam taki punkt w moim życiu, gdzie nie chcę tracić więcej czasu na to, co mnie boli lub mnie nie zadowala. Nie mam cierpliwości do cynizmu, nadmiernego krytycyzmu i wymagań każdej natury.
Straciłam wolę do zadowalania tych, którzy mnie nie lubią, do kochania tych, którzy mnie nie kochają i uśmiechania się do tych, którzy nie chcą uśmiechnąć się do mnie. Już nie spędzę ani minuty na tych, którzy chcą manipulować. Postanowiłam już nie współistnieć z udawaniem, hipokryzją, nieuczciwością i bałwochwalstwem. Nie toleruję selektywnej erudycji, ani arogancji akademickiej. Nie pasuję do plotkowania. Nienawidzę konfliktów i porównań. Wierzę, w świat przeciwieństw i dlatego unikam ludzi o sztywnych i nieelastycznych osobowościach. W przyjaźni nie lubię braku lojalności i zdrady. Nie rozumiem także tych, którzy nie wiedzą jak chwalić lub choćby dać słowo zachęty. Mam trudności z zaakceptowaniem tych, którzy nie lubią zwierząt. A na domiar wszystkiego nie mam cierpliwości do wszystkich, którzy nie zasługują na moją cierpliwość.“ /Meryl Streep, a tak naprawdę Jose Micard Teixeira/
📷 z internetu
Meryl slowa trafiaja w samo sedno…Dosyc obludy,gierek,czas na prawde,….Manipulantom mowimy stop,a ludziom ktorzy nie maja dla nas czasu robimy papa…
Czyli…po prostu sciaganie maski….
nie da się z tym nie zgodzić…niestety…
Ale ciągłe noszenie przysłowiowej maski jest akurat najgorszą rzeczą, jaką możemy sobie sami zafundować.
Dla niektórych naprawdę nie warto jej nosić.
To co napisała Meryl było,jest i będzie bo od tego nie da się uciec.Zawsze spotkamy kogoś na swojej drodze,kto chce za wszelką cenę nam zaszkodzić i namawia do tego innych i taki długi łańcuszek się tworzy i my na to wpływu nie mamy,bo nawet nie wiemy w co jesteśmy wmanipulowywani.Robi się na tym świecie coraz gorzej i każdy zaczyna dbać tylko o siebie.Po trupach a do celu
…maski nosic nie musimy nawet tej przyslowiowej.Celowe manipulowanie nie niszczy naszej maski lecz nasza wrazliwa dusze.Od bliskich i dalszych znajomych mozna sie izolowac i dystansowac , od Rodziny nie i to jest najbardziej bolesne.
Jakże to wszystko aktualne do obecnej sytuacji w naszej przestrzeni życiowej…i nie jest to ekshybicjonizm.Brawo Pozdrawiam Jeż