27 kwietnia 2023 r. w Kawiarni „Creamy Cafe” w Lublinie odbyło się spotkanie autorskie z Urszulą Lewartowicz, która promuje swój nowy tomik poezji „Moje frazeolo”.
Urszula Lewartowicz – lublinianka, poetka, satyryczka, instruktor i reżyser teatralny. Na co dzień adiunkt w Pracowni Animacji Kultury na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Autorka wierszowanych książek dla dzieci („Lubelskie tajniki okiem Panny Niki”, „Podróże z Histo- fonem. Stacja Lublin”, „O Unijanku dzielnym chłopcu, który Rzeczpo- spolitej poznawał kultury”, „Zabawa w słowo”) oraz zbiorów poetyckich i satyrycznych („i rym cym cym…”, „Rubaszki”, „Liryki z nadszarpnięta struna”). Laureatka wielu konkursów satyrycznych, poetyckich i dramaturgicznych.
Tych nagród Urszula ma już bez liku! Powiem szczerze, że nie nadążam, bo co odpalę facebooka Lewartowicz z nagrodą lub wyróżnieniem.
Nie bez powodu Urszula Lewartowicz nazywana jest „Gałczyńskim w spódnicy”!
Tę niezwykle utalentowaną młodą kobietę poznałam w Teatrze Muzycznym w Lublinie. Wyreżyserowany przez nią spektakl „WinyLOVE story” z marszu stał się teatralnym hitem i znam osoby, które były na nim po 3-4 razy i poszłyby raz jeszcze!
Promowany podczas spotkania autorskiego nowy tomik Urszuli Lewartowicz trafnie opisała Monika Baczewska-Ciupak: „Moje frazeolo” nadzywczaj swobodnie wkomponował się dzisiaj w przestrzeń krajobrazu widzianego z 13 piętra Rektoratu. Niech jednak szarości nie zmylą potencjalnego czytelnika, bowiem po przeczytaniu kilku pierwszych stron doświadczyć może niemalże wszystkich kolorów emocji. Od zadumy i nostalgii począwszy, na radości i euforii kończąc. Rzadka to umiejętność pisania, która prowadzi odbiorcę w nieznane, ale w przekonaniu, że obrał słuszną drogę. Spotkane zaś na szlaku frazeologizmy pozostawią w jego pamięci niezatarty ślad i przyczynek do głębszej, wielowymiarowej refleksji”
Tomik otwiera wiersz pt. Miasto – jak sama autorka przyznała:
to bardzo ważny dla niej wiersz i jeśli autor może lubić swoje wiersze to jest to wiersz, który ja lubię najbardziej. Jest to wiersz napisany w Lublinie i o Lublinie mówiący, bo to jest moje miejsce na ziemi”
Kolejnym wierszem, który usłyszeliśmy były Rajstopy:
trochę satyryczny, tochę refleksyjny, ale też korzeniowy… Sprawczyni tego wiersza siedzi po mojej prawej stronie
– tak Urszula przedstwiła swoją Mamę – Zofię Bylicę 🙂
„Odrobinę” satyry zaprezentowała autorka w wierszu pt. Wizyta weny, który wyjaśnia jak to z tą weną u niej bywa. Z kolei w wierszu ***[Jak mam przemierzać….] Urszula Lewartowicz tłumaczy się ze swoich korzeni literackich, z tego co, jeżeli chodzi o literaturę, ukształtowało ją w największym stopniu. W wierszu pojawiają się trzy nazwiska bardzo ważne dla autorki – Tuwim, Przybora i Gałczyński, który jest tą niekwestionowaną miłością Lewartowicz.
Podczas spotkania dowiedzieliśmy się, że autorka fascynuje się słowem
– jeżeli słowo coś ma w sobie, prowokuje jakąś grę słowną, albo niesie ze soba jakieś podwójne, potrójne konteksty, to jest to bodziec do napisania wiersza. Oczywiście czasami pojawia się jakiś temat – Rajstopy nie mają żadnej gry słownej tylko mają jakąś historię, która się za mną ciągnie… Tytuł tomiku „Moje frazeolo pokazuje te moje skłonności do dłubania w tych frazeologizmach…”
Tomik „Moje frazeolo” to 75 wierszy Urszuli Lewartowicz plus Wstęp napisany przez Wojciecha Janisio, którego fragment najpełniej podsumuje spotkanie autorskie z tą niezwykłą osobą, jaką bez wątpienia jest Urszula:
„Kapitalny zmysł obserwacji zjawisk i tendencji językowych, jako emanacji przemian socjologicznych, zachodzących wokół nas, w połączeniu z prawdziwie wrodzonym talentem do satyry pozwalają wierzyć, że to jedynie zapowiedź kolejnych błyskotliwych utworów Urszuli Lewartowicz (#Wirtuoz Słowa),na które ja czekam już z niecierpliwością. Owo mistrzostwo w operowaniu słowem wiązanym – na wszystkie możliwe sposoby – z towarzyszącymi mu w sposób immanentny zamiłowaniem do eksperymentów językowych, do obnażania sloganów i współczesnej nowomowy (#zachowania ludzi),które chwilami aż „skrzeczą” (#świat orwellowski a rebours),utwierdzają mnie ponadto w przekonaniu, że jeszcze nie raz zachwyci nas i rozbawi, ucząc (#podziwiam dziewczynę z rymem).”
Z całego serca zachęcam do zakupu tomiku, jak również śledzenia facebooka i bloga Urszuli Lewartowicz – Wersy i rymy
Ja już mam ten tomik z piekną dedykacją od przyszłej noblistki 🙂
Urszula Lewartowicz to nie tylko niezwykle utalentowana osoba, ale także Czowiek o Wielkim Sercu, dlatego często wspiera i angażuje się w różnego typu akcje chatytatywne. Teraz jest niebywała okazja by zdobyć tomik wierszy „Moje frazeolo” i tym samym pomóc malutkiej Karolince:
Czytałam „Rubaszki” i często zaglądam na Wersy i rymy. Po ten tomik też sięgnę❗😍
Rewelacyjny Tomik i Piękne Spotkanie z Autorką 🌹🌹👏♥️♥️
Bardzo mile spędzony czas. Dziękuję za książkę. Przeczytałam jednym tchem. Polecam ! 🙂
Super.Świetne Spotkanie.Dziękujemy.Było rewelacyjnie😍😍😍
Bardzo dziękuję,Ewa. Usciski ❤️
Spotkanie niezwykle udane, Autorka jest bardzo sympatyczną osobą❤️ jestem zachwycona książką.