„Myśl pozytywnie” – któż z nas nie słyszał tego określenia? Być może wiele razy nawet cię denerwowało, bo przecież jak tu myśleć pozytywnie, kiedy ciągle jest coś nie tak? Zastanów się, czy czasem twój sposób myślenia nie jest kluczem do zrozumienia tego, co cię spotyka. Jeśli towarzyszy ci nieustanne czarnowidztwo, zdecydowanie czas, żeby to zmienić!

Co może dać zmiana sposobu myślenia?

Otwierasz cię na nowe doświadczenia

Kiedy w twojej głowie pesymistyczne nastawienie zastępuje nadzieja na lepsze jutro i chęć do zmian, wychodzisz ze swojej „skorupy” i zaczynasz zauważać okazje, które tylko czekają aż z nich skorzystasz. Zaczynasz dostrzegać również fakt, że to ty kreujesz swoje życie. Twoje działania są konsekwencją twoich myśli, dlatego to od nich wszystko musi się zacząć.

„Przyciągasz” pomyślność

Czy znasz przysłowie, że ktoś sobie coś wykrakał? Jest w nim więcej prawdy niż może ci się wydawać. Myśląc negatywnie i skupiając się na tym, że na pewno stanie się coś złego, bardzo często tak właśnie się dzieje. Podobnie jest w przypadku myślenia pozytywnego – kiedy skupiasz się na pozytywach to właśnie na nich koncentrujesz swoje działania, w efekcie czego doświadczasz radosnych wydarzeń.

Zaczynasz nie tylko marzyć, ale realizować swoje marzenia

Czy myśląc o swoich marzeniach czujesz ekscytację, czy może wzdychasz myśląc, że nigdy cię to nie spotka? Jeśli to drugie, masz przed sobą odpowiedź dlaczego wiele rzeczy w życiu ci nie wychodzi. Żeby zacząć realizować marzenia musisz uzmysłowić sobie, że ograniczenia masz tylko w swojej głowie. A przynajmniej zdecydowaną ich większość! Czas przestać podziwiać życie innych, a zacząć delektować się swoim. Jeśli inni tak mogą, to dlaczego nie ty?

Nabierasz ochoty na więcej!

Przekształcając swój sposób myślenia prędzej czy później zauważasz pozytywne zmiany, a te sprawiają, że nabierasz wiatru w żagle i sięgasz po kolejne marzenia. Zaczynasz z uśmiechem patrzeć w przyszłość, bo wiesz jak wiele możesz zdziałać.

Twoje życie zaczyna być dla ciebie prawdziwą frajdą.

Artykuł powstał przy współpracy z serwisem: mysli.pl