Depresja, nerwica, stany depresyjne – te pojęcia słyszymy na co dzień. Wydaje się jednak, że nas nie dotyczą. Czy aby na pewno? Warto wiedzieć, że od długotrwałego przygnębienia do depresji jest tylko jeden krok. Powrót do równowagi jest jednak bardzo trudny. Dlatego lepiej zapobiegać niż leczyć. Reaguj więc już przy pierwszych symptomach.
Stres, przygnębienie, wycofanie – czy to już depresja?
Wiele codziennych sytuacji wpływa niekorzystnie na samopoczucie psychiczne i powoduje pogorszenie nastroju. Płaczliwość, rozdarcie emocjonalne, chęć przebywania w samotności, brak sił do działania – to najczęstsze efekty stresu i życia pod presją.
Takie stany zdarzają się każdemu i można rzec, że są zupełnie normalne – pod warunkiem jednak, że po okresie „doła” przychodzą znów jasne dni i wszystko wraca do normy.
Jeśli jednak taki stan trwa długo i na horyzoncie nie widać poprawy, a także masz wrażenie, że z biegiem czasu jest coraz gorzej – reaguj.
Tym, co odróżnia chwilowy spadek nastroju od początków depresji, jest właśnie czas. Przyjmuje się, że o depresji można mówić wtedy, gdy uczucie przygnębienia, braku sił do działania i widzenia przyszłości w czarnych barwach trwa nieprzerwanie od przynajmniej kilku tygodni.
Depresja to nie powód do wstydu!
Jeśli stan przygnębienia utrzymuje się u ciebie już długo, nie masz się czego wstydzić. Szacuje się, że z depresją boryka się nawet kilkanaście procent ludzi. Rozmowa z psychologiem lub z terapeutą to punkt wyjścia do walki o spokojne i radosne życie, które będziesz mieć pod kontrolą.
Artykuł powstał przy współpracy z portalem: mysli.pl
Będą ludzie w depresji dlatego że bez przerwy nakręcana jest spirala strachu. Ludzie będą się bać czy ich firmy przetrwają. Pracownicy czy będą mieć pracę. Właśnie zakazali osobom starszym wyjścia z domu. Przecież spacer nie oznacza pchanie się w tłum. Zamknęli rehabilitację, a co za tym idzie, będą obawy czy nasi terapeuci przetrwają, czy my osoby jej potrzebujące damy radę nie skostnieć. Nie wiem. Wszystko robią by ludzie załamali się. Nie ma ani jednej pozytywnej informacji w stylu. Damy radę. To kroki by jak najwięcej osob miało depresję, żeby je kontrolować, żeby byly marionetkami i przestały samodzielnie myśleć