Wojtek Parande – lider zespołu rockowego PARANDE o sobie, swoich marzeniach, planach na przyszłość…
Nazwa zespołu sugeruje, że Ty jesteś jego twórcą i liderem?
– Twórcą tak a liderem? Nie wiem. Ktoś mądry kiedyś powiedział, że o wielkości człowieka świadczą jego ludzie. W zespole każdy odpowiada za „swoją działkę” i nikt nie zawodzi więc myślę, że jest to zespół czterech przyjaciół bez podziału na: „ważniejszy-mniej ważny”
Zespół tworzą:
– Staszek Bezen – bas, Tomek Łukasiewicz – perkusja, Sebo Parande- wokal, Wojtek Parande- gitara, teksty
Wszyscy pochodzicie z Opola?
– Ogólnie jesteśmy związani z Opolem. W tej chwili tylko basista mieszka 15 km od stolicy polskiej piosenki he,he.
Bycie gwiazdą muzyki to spełnienie marzeń z dzieciństwa?
– Właśnie nie! Z moich tekstów jasno wynika, że mam inną wrażliwość. Nie chodzi o bycie gwiazdą tylko o możliwość wypowiedzi. Pokazanie że być może w ciągłym pędzie zapominamy co jest najważniejsze, wskazanie piękna, które codziennie omijamy nie zauważając go. Dać nadzieje w tej bardzo dziwnej naszej rzeczywistości.
Grasz na gitarze, masz wykształcenie muzyczne?
– Nie mam wykształcenia muzycznego. Gitara była mi potrzebna do przekazania tego, co wypływa z mojego serducha i tak zaczęła się moja przygoda z tym instrumentem.
Czy to, co teraz się dzieje dokoła Ciebie jest odbiciem twoich wyobrażeń o świecie artystycznym?
– Wiesz? Jestem człowiekiem bardzo skromnie żyjącym. Robię to co czuję. Nie oczekuje od życia za wiele. Cieszę się każdym dniem i nie mam wyobrażeń o świecie artystycznym. Po prostu robię to co czuję podejmując kolejne wyzwania.
Wasz debiutancki album nosi tytuł „Wiara”…
– Wiara w jutro, wiara w to, że jedna chwila może wszystko zmienić na lepsze. Płyta była przewrotna przez okładkę pokazującą jak wiara jest wykorzystywana.Warto jednak za wszelka cenę wierzyć ponieważ nie ma lepszego antidotum na rzeczywistość.
Jesteś autorem tekstów? Gdzie i kiedy najczęściej dopada cię wena?
– Wena w zasadzie mnie nie opuszcza. Mam całą szufladę tekstów. W kieszeniach na szybko zbierane myśli zapisywane czasami na paragonach;-) Rozejrzyj się… ile wokół jest piękna i brudu… Jak o tym nie pisać? Jak można przestać pisać?
Pamiętasz swoje pierwsze próby pisania, pamiętasz swoją pierwszą piosenkę?
– Jak u większości osób pierwsze próby były bardzo introwertyczne ale lokalną furorę robiły.
Chętnie piszesz o miłości
– Miłość jest najpiękniejszym uczuciem łączącym ludzi. Jest sensem życia i powinna trwać pomimo wszystko. Niestety często spotykałem się z sytuacjami w których rzeczywistość zwyciężała z miłością i to jest bardzo smutne. Najcenniejsze co możemy dać drugiej osobie to siebie do końca i nie zapominajmy o tym
Zauważyłam, że jesteś bardzo wrażliwym człowiekiem…
– Jestem prawdziwy. W tekstach też nikogo nie udaje. Piszę o miłości gdy mnie prowadzi, pisze o rozstaniach gdy rozrywają moje serducho. Piszę o różnych emocjach jednostki w dzisiejszym świecie. Artyści nie potrafią się pogodzić z otaczającą ich rzeczywistością i muszą mieć świadomość, że przynajmniej próbują ją zmienić. Jeżeli nie byłoby tej walki to zabrakłoby zwyczajnie tlenu.
Czy twoje teksty można traktować jak swego rodzaju pamiętnik emocjonalny?
– Częściowo pewnie tak, ale też dużo rozmawiam, słucham. Jeżeli mamy dostatecznie rozwiniętą empatie to słuchając opowieści innych osób, jednocześnie wczuwając się w ich sytuacje, zaczynamy pisać tak jakby to oni napisali…
Co sprawia, że czujesz się szczęśliwy?
– Ogólnie jestem optymistą. Cieszę się każdą dobrą chwilą ale… Szczęście? Mówiąc szczerze nie wiem czy do końca znam znaczenie tego słowa.
📸Fundacja 2.8
Parande ma na swoim koncie pierwsze sukcesy i szerokie grono fanów
– Są osoby które nas słuchają i dobrze życzą. A sukcesy? Wygrany konkurs na hymn piastonaliów, Wielka gala Piosenki na Euro, utwory będące ponad pół roku na listach i wielokrotnie piosenkami dnia w całej Polsce… Jednak dla mnie największym sukcesem i wewnętrzną pozytywna karmą są wszelkie koncerty zagrane w szczytnym celu. Bardzo często zapominamy, że najcenniejsze jest to, co możemy dać z siebie innym, a nie ma nic cenniejszego niż móc komuś pomóc.
Kto jest twoim autorytetem, kto jest twoim idolem?
– Chyba największym idolem na tą chwilę jest John Lennon . Niesamowita postać. Jeżeli będąc tak wysoko potrafisz zachować własną tożsamość, słowami nieść ,,dobro” i wskazywać drogę innym, to jest to ewenement. Szczególnie w tej branży.
Lada dzień światło dzienne ujrzy nowy utwór Parande. Czy będzie zapowiedzią kolejnej płyty?
– Na ten utwór czekaliśmy żeby zrobić promocję ostatniego materiału. Od efektów naszej pracy i odbioru przez media jest uzależnione nagranie płyty. Osobiście uważam, że po tym utworze jest szansa żeby została wydana jeszcze w tym roku. Materiał jest gotowy.
Jakie masz plany na najbliższą przyszłość?
– Żyć i robić tak żeby jak najwięcej osób dobrze się czuło słuchając Parande….
sympatyczny chłopak:) mi najbardziej podobają się „Perły”:)
Świetny wywiad! Zdjęcia pierwsza klasa!
Parande było jest i będzie 🙂