📸 z internetu
Poznałyśmy się przez internet! Bardzo żałuję, że nie wcześniej, że musiałam czekać do czasu wynalezienia internetu, bo przecież Urszula Kasprzak pochodzi z Lublina!
Miałam do Urszuli tzw. „rzut beretem”, ale lepiej późno niż wcale. To wspaniała osoba, piękna kobietka, wyjątkowe ciepło od niej bije. W realu spotkałyśmy się na imprezie „Dar serca za dar serca”…
/po koncercie „Dar serca za dar serca” z Tomkiem Zeliszewskim, Michałem Hochmanem, Ewą Dados i Ulą;)/
Urszula jest świetną artystką, kochaną przez tłumy, które można zobaczyć na jej koncertach. Śpiewa, pisze rewelacyjne teksty, sama komponuje. Współpracowała i współpracuje z najlepszymi z najlepszych…
/zdjęcia z internetu/
Dżaga jedyna w swoim rodzaju! 😉 Każda zaśpiewana piosenka szybko stawała się hitem. Nie mogło być inaczej skoro Urszula serwowała nam takie kawałki jak np. „Luz blues”, „Dmuchawce, latawce, wiatr”, „Malinowy król”…
tu z Budką Suflera – „Noc komety”
Ula pojawiała się również w filmach m.in: „Och Karol”, który promowała piosenka „Baw mnie”, zaśpiewana przez nią i Seweryna Krajewskiego.
/zdjęcie z internetu/
Wystąpiła też w musicalu Katarzyny Gartner „Żeglując w dobry czas”, gdzie wyśpiewała przebój „Polka idolka”.
https://www.youtube.com/watch?v=SPxpJjX1DRA
Urszula znikała i wracała. Na szczęście od 2009 roku jest z nami, a każdy nowy utwór to prawdziwy balsam dla duszy i ciała. Płyty „Dziś już wiem” słucham od początku do końca, a utożsamiam się bardzo z utworem „Ten drugi”, bo jest to jakby moja historia 😉
/zdjęcia z internetu/
Urszula zachwyca, wygląda kwitnącą i już tuż tuż jej nowa płyta! Ja nie mogę się doczekać! To najnowszy utwór pt. „Miłość”
pamiętam w latach osiemdziesiątych jak jako uczeń podstawówki zawsze uwielbiałem głos Urszuli. Inni woleli Lady Pank czy Republike a metalowcy TSA. Miałem jeszcze dylemat kto lepszy Bajm czu Urszula i… w moim sercu została muzyka Urszuli. Po dziś dzien lubie Urszule a tam lubie – wrecz uwielbiam. Piosenkarka z klasą wg mnie to ,,mercedes” muzyki i głosu o urodzie nie wspomne. Piekna Dziewczyna i raz w życiu widziałem na własne oczy Urszule w dodatku usmiechniętą…to był jeden z piekniejszych dni w moim trudnym życiu a nie odwazyłem się poprosic o tzw autograf. Szkoda bo taka okazja to jak wygrana w totka teraz nie mogę sobie tego darowac. (G.J.Stolica) Pozdrawiam