4 czerwca jedna z lubelskich ulic zmieniła swoją szatę i zadziało się na niej naprawdę dużo! „RetroMania Kowalska” – zniknęła mało uczęszczana ulica Kowalska, a na jej miejsce powróciła ta z dawnych lat, no może nie zupełnie taka sama, ale jedno jest pewne – warto było tu być tej wyjątkowej, wręcz magicznej Nocy Kultury…
Organizatorzy zafundowali nam podróż w czasie, w lata 20-30-te. Na Kowalskiej pojawiły się witryny sklepowe i szyldy z tamtego okresu, była też wiktoriańska karuzela z filmu „Serce, serduszko” Jana Jakuba Kolskiego 🙂
/zdjęcia Michał Marek/
Znakomitą rozrywkę w stylu retro zaproponował Teatr Muzyczny w Lublinie serwując zebranym dużą dawkę dobrze znanych przebojów w koncercie “Uliczkę znam w Lublinie…”. W niesamowitą podroż w czasie zabrali wszystkich: Paweł Stanisław Wrona, Agnieszka Kurkówna, Witold Matulka, Marcin Żychowski, Jarosław Cisowski i Krystyna Sokołowska, przy akompaniamencie Tadeusza Krukowskiego. W ich wykonaniu usłyszeliśmy: „Codziennie inna”, „Przeminęło z wiatrem”, „Szkoda twoich łez”, „Taka noc nie powtórzy się więcej”, „Płacę, żądam i wymagam”, „Sexappeal”, „Jesienne róże”, „Lambeth walk”, „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Po kieliszku”, „Nasamprzód prędko, potem powoli”, „Uliczkę znam w Barcelonie” oraz „Lata 20-te, lata 30-te”, które były przewidziane na finał ale naprawdę finałowym utworem, tym na bis był utwór „Jak dobrze jest wieczorem szaleć trochę” z najnowszej produkcji Teatru Muzycznego – „Bal w Savoyu”.
Było po prostu cudnie jak na artystów Teatru Muzycznego w Lublinie przystało! Radość z okazji Nocy Kultury trwała na pewno do rana, a samo wydarzenie na długo zostanie w naszej pamięci 🙂
A po koncercie poszliśmy podziwiać Lubelską Noc Kultury 😉
Tak występ artystów Teatru Muzycznego w Lublinie opisał Andrzej Z. Kowalczyk z Kuriera Lubelskiego:
Piękna była Lubelska Noc Kultury! Do zobaczenia za rok! 😉
Piękna była Noc Kultury, a dzięki artystom Teatru Muzycznego jeszcze piękniejsza! Dziękuje, że byliście! 🙂
Jestem pod wielkim wrażeniem! Dzięki za wpis!