
Są takie miejsca, które odwiedza się nie tylko z potrzeby serca, ale z poczucia przynależności. Dla mnie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Metalurgicznej w Lublinie jest właśnie takim miejscem – znam je od lat, wracam tam regularnie i za każdym razem wychodzę z głową pełną emocji. A tegoroczny Międzynarodowy Dzień Zwierząt był naprawdę wyjątkowy.
4 października 2025 r. był dniem pełnym uśmiechu, wzruszeń i poczucia wspólnoty. Jak co roku, Schronisko otworzyło swoje drzwi dla mieszkańców Lublina i okolic, by pokazać, jak wygląda codzienność wśród czworonożnych przyjaciół – często po przejściach, ale zawsze z nadzieją w oczach.
Wydarzenie przyciągnęło ludzi, gotowych nie tylko adoptować, ale przede wszystkim zrozumieć odpowiedzialność, jaką niesie za sobą opieka nad zwierzęciem.




Była to doskonała okazja, aby poznać psiaki i koty czekające na dom, porozmawiać z wolontariuszami o mądrej adopcji, spędzić czas w atmosferze pełnej szacunku do zwierząt.
Na scenie pojawili się wspaniali artyści i przyjaciele Schroniska: Agnieszka Wiechnik Priv z TSO – Taka Sobie Orchestra, Bluelife-Art Krystyna Cugowska, Piotr Selim, Dariusz Tokarzewski, LukasTV, Justyna Domaszewicz, Jakub Mozgawa, Aktywne Urwisy oraz wielu innych, w tym niezastąpieni wolontariusze ze Stowarzyszenia Młodych Naukowców.


















Dzieci i całe rodziny mogły liczyć na moc atrakcji: malowanie twarzy, kolorowe warkoczyki, pokaz brazylijskiego Jiu-Jitsu (Falanga BJJ), aktywności sportowe, strefę pysznego jedzenia, m.in. od PizzaLover i KGW Wóleckie Babeczki.









Wśród wielu wyjątkowych momentów tego dnia, szczególnie poruszyła mnie historia opowiedziana przez Piotra Selima – artystę i wielkiego przyjaciela zwierząt.
Podzielił się z nami dramatycznymi wydarzeniami, które dotknęły niewinnego kotka – ofiary ludzkiej przemocy. Został on ciężko skrzywdzony przez sąsiada, ale dzięki szybkiej reakcji i zaangażowaniu Piotra oraz jego znajomych, udało się go uratować.

Piotr ze znajomymi nazwali kotka „Tenorek”, ale z tego, co mówił, w schronisku zyskał nowe imię. To właśnie Schronisko przy ul. Metalurgicznej dało temu maleńkiemu życiu drugą szansę. Kotek przeszedł leczenie, otoczony troską i opieką – dziś jest już zdrowy i… czeka na swojego Człowieka.
To jedna z tych historii, które przypominają, dlaczego istnienie takich miejsc ma sens – i dlaczego każde dobre serce ma znaczenie.
Ale to, co najbardziej zapadnie wszystkim w pamięć, to symboliczne i wzruszające pożegnanie Bożeny Kiedrowskiej – szefowej schroniska, która po 18 latach oddanej pracy na rzecz zwierząt żegna się z placówką, by z troską zadbać o własne zdrowie.”
Znamy się z Bożeną od wielu lat. To osoba wyjątkowa pod każdym względem – o ogromnym sercu nie tylko dla zwierząt, ale i dla ludzi. Zawsze gotowa pomóc, zawsze obecna tam, gdzie potrzebna. Jej poświęcenie, determinacja i cicha siła sprawiły, że Schronisko stało się czymś znacznie więcej niż tylko placówką – to miejsce, gdzie naprawdę ratuje się życie.
Wielką niespodzianką była wizyta Prezydenta Lublina – Krzysztofa Żuka, który wręczył Bożenie Medal „Zasłużony dla Miasta Lublin”.




Do gratulacji dołączyła także Bożena Lisowska, Posłanka na Sejm RP X kadencji, wręczając List gratulacyjny za wieloletnią działalność na rzecz zwierząt.



Ci, którzy znają to miejsce od lat – stali bywalcy, wolontariusze, sympatycy – nie wyobrażają sobie Schroniska bez Bożeny Kiedrowskiej.
Ale wierzę, że jej dziedzictwo, wartości i dobro, które przez lata tu zaszczepiła, będą żyły dalej – w każdym uratowanym psie, w każdej udanej adopcji i w każdym człowieku, który dzięki niej zrozumiał, co znaczy mieć serce dla zwierząt.
Bożena zapytana przeze mnie czy to rzeczywiście jej pożegnanie ze schroniskiem, czy to przemyślana i ostateczna decyzja odpowiedziała:

„Wizyta prezydenta to niespodzianka, nawet nie byłam świadoma. Ale to, że moje ostatnie dni to pewne. Ja już w ubiegłym roku mówiłam w mieście, że chcę zrezygnować, kończy mi się kontrakt na początku listopada. Nie mam już tyle sił i energii żeby kontynuować tę pracę . Muszę trochę zwolnić, bo i zdrowie szwankuje. Mam nadzieję, że stery w schronisku przejmie naprawdę ktoś fajny, odpowiedzialny. Za kilka dni się dowiemy. Może też wolontariat się zdecyduje jak spełnia wymogi. Czekamy… Dziękuje wszystkim za tyle ciepłych słów pod moim adresem. To był naprawdę wyjątkowy pod każdym względem dzień”





To był dzień pełen emocji, dobrej energii i miłości do zwierząt! Międzynarodowy Dzień Zwierząt w Schronisku przy ul. Metalurgicznej w Lublinie po raz kolejny zgromadził ludzi wielkiego serca – mieszkańców, wolontariuszy, artystów i przyjaciół placówki. Wielu z nich nie wyobraża sobie Schroniska bez Bożeny Kiedrowskiej – osoby, która przez lata z pasją i sercem tworzyła to miejsce. Dziękujemy Jej za wszystko, co zrobiła dla Schroniska – pozostaje mieć nadzieję, że jej dzieło będzie kontynuowane przez równie zaangażowaną osobę, która z równie wielką miłością będzie dbać o to miejsce i jego mieszkańców.


📸 Bernard Kiedrowski