27 marca 2022 r. przypada Międzynarodowy Dzień Teatru. Święto ustanowiono na IX światowym kongresie Międzynarodowego Instytutu Teatralnego, w czerwcu 1961 r. w Helsinkach.
Propozycja ustanowienia takiego święta padła z ust Arvi Kivimaa, prezydenta Fińskiego Instytutu ITI. 27 marca 1957 to dzień otwarcia Teatru Narodów – „Theatre of Nations” w Paryżu, i właśnie na tę okoliczność 27 marca obchodzimy święto ludzi teatru.
✒ 📘
W tym roku Światowe orędzie z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru 27 marca 2018 napisał amerykański reżyser teatralny i operowy Peter Sellars. Publikujemy tekst jego przesłania w przekładzie Arkadiusza Majewskiego udostępniony PAP przez Polski Ośrodek ITI.
Drodzy przyjaciele,
Ponieważ świat wisi z godziny i minuty na codziennym strumieniu reportaży, chciałbym zaprosić nas wszystkich, jako twórców, do wejścia we właściwy zakres i sferę oraz perspektywę epickiego czasu, epickiej zmiany, epickiej świadomości, epickiej refleksji i epickiej wizja. Żyjemy w epickim okresie w historii ludzkości, a głębokie i konsekwentne zmiany, jakich doświadczamy w relacjach między ludźmi a samymi sobą, a także ze światami nieludzkimi, są prawie poza naszymi możliwościami uchwycenia, wyartykułowania, mówienia, i wyrazić.
Nie żyjemy w 24-godzinnym cyklu informacyjnym, żyjemy na krawędzi czasu. Gazety i media są kompletnie nieprzygotowane i nie potrafią poradzić sobie z tym, czego doświadczamy.
Gdzie jest język, jakie są ruchy i jakie są obrazy, które mogą pozwolić nam zrozumieć głębokie zmiany i pęknięcia, których doświadczamy? I jak możemy teraz przekazać treść naszego życia nie jako reportaż, ale jako doświadczenie?
Teatr to sztuka doświadczania.
W świecie przytłoczonym rozległymi kampaniami prasowymi, symulowanymi doświadczeniami, upiornymi prognozami, jak możemy wyjść poza niekończące się powtarzanie liczb, aby doświadczyć świętości i nieskończoności pojedynczego życia, jednego ekosystemu, przyjaźni lub jakości światła w jakimś dziwnym niebie? Dwa lata COVID-19 przyćmiły ludzkie zmysły, zawęziły ludzkie życie, zerwały kontakty i postawiły nas w dziwnym punkcie zerowym ludzkich siedlisk.
Jakie nasiona trzeba w tych latach sadzić i przesadzać, a jakie zarośnięte, inwazyjne gatunki należy całkowicie i ostatecznie usunąć? Tak wielu ludzi jest na krawędzi. Tyle przemocy wybucha, irracjonalnie lub niespodziewanie. Tak wiele ustalonych systemów zostało ujawnionych jako struktury trwającego okrucieństwa.
Gdzie są nasze ceremonie pamięci? O czym musimy pamiętać? Jakie rytuały pozwalają nam w końcu ponownie wyobrazić sobie i rozpocząć próby kroków, których nigdy wcześniej nie podjęliśmy?
Teatr epickiej wizji, celu, regeneracji, naprawy i pielęgnacji potrzebuje nowych rytuałów. Nie musimy się bawić. Musimy się zebrać. Musimy dzielić się przestrzenią i musimy kultywować wspólną przestrzeń. Potrzebujemy chronionych przestrzeni głębokiego słuchania i równości.
Teatr to tworzenie na ziemi przestrzeni równości między ludźmi, bogami, roślinami, zwierzętami, kroplami deszczu, łzami i odrodzeniem. Przestrzeń równości i głębokiego słuchania oświetla ukryte piękno, utrzymywane przy życiu w głębokiej interakcji niebezpieczeństwa, spokoju, mądrości, działania i cierpliwości.
W Sutrze ozdoby kwiatowej Budda wymienia dziesięć rodzajów wielkiej cierpliwości w ludzkim życiu. Jednym z najpotężniejszych jest Cierpliwość w Postrzeganiu Wszystkich jako Mirażów. Teatr zawsze przedstawiał życie tego świata jako miraż, dzięki któremu możemy przejrzeć ludzką iluzję, ułudę, ślepotę i zaprzeczenie z wyzwalającą jasnością i siłą.
Jesteśmy tak pewni tego, na co patrzymy i tego, jak na to patrzymy, że nie jesteśmy w stanie zobaczyć i poczuć alternatywnych rzeczywistości, nowych możliwości, różnych podejść, niewidzialnych relacji i ponadczasowych połączeń.
To czas głębokiego odświeżenia naszych umysłów, zmysłów, wyobraźni, historii i przyszłości. Ta praca nie może być wykonywana przez odizolowane osoby pracujące samotnie. To jest praca, którą musimy wspólnie wykonać. Teatr jest zaproszeniem do wspólnej pracy.
Dziękuję bardzo za twoją pracę.
Peter Sellars
Źródło: www.aict.art.pl
✒ 📘
Orędzie do polskiego środowiska teatralnego napisała Monika Strzępka, która zaprosiła do wspólnych działań grupę niezwykłych kobiet. Tegoroczne orędzie stworzył Dramatyczny Kolektyw w składzie: Agata Adamiecka, Małgorzata Błasińska, Jagoda Dutkiewicz, Monika Dziekan, Dorota Kowalkowska i Monika Strzępka. Orędzie jest przetłumaczone na język ukraiński i angielski oraz będzie nagrane i rozpowszechnione w sieci (warto przypomnieć, że Orędzie POITI Justyny Sobczyk w roku 2021 zostało przetłumaczone na język migowy).
To jest orędzie na czas wojny, która trwa i na czas pokoju, który nadejdzie.
Orędzie dla teatru, jaki znamy i dla tego, jaki stworzymy.
Orędzie dla świata, który musimy zmienić, by go ocalić.
Orędzie dla życia.
Kiedy dziś myślimy „teatr”, przed naszymi oczami najpierw zjawia się obraz roztrzaskanego pociskami rakietowymi Donieckiego Regionalnego Teatru Dramatycznego w Mariupolu, z ogromnym napisem ДЕТИ na placu przed budynkiem. Obraz teatru-schronu, którego nie oszczędziło bestialstwo wywołanej przez Putina wojny. Zaraz potem widzimy obrazy sceny i widowni Teatru Dramatycznego im. Marii Zańkoweckiej we Lwowie zamienionego w dom uchodźczy. A następnie obrazy z polskich teatrów, w których zamieszkali ludzie uciekający przed przemocą i w których trwa intensywna praca na rzecz realnej pomocy Ukrainie. Organizowane są zbiórki, transporty, zajęcia dla dzieci, pomoc prawna i psychologiczna, miejsca pracy, rezydencje. Kiedy dziś myślimy „teatr”, widzimy także aktorki i aktorów, którzy wychodzą do publiczności z flagami ukraińskimi, dając w ten sposób możliwość wspólnego wyrażenia naszej solidarności, naszego bólu i gniewu. Widzimy osoby zgromadzone na widowniach w całej Polsce, które każdego wieczoru przyłączają się do zbiórek, które owacjami odpowiadają na wyrazy solidarności z Ukrainkami i Ukraińcami. Widzimy wokół siebie powagę, skupienie, wzruszenie. Widzimy, jak intensywnie przekształcają się sensy przekazywane ze sceny, jak w rzeczywistym spotkaniu ciał – tu i teraz – materializuje się teatralne doświadczenie wspólnoty.
Wojna namacalnie pozwala nam odczuć, że teatr to zgromadzenie kruchych ciał, które rozpoznają swoją współzależność i siłę płynącą z relacji. A kruchość jest tym, co wznieca rewolucję. Dziś, w środku najgłębszego kryzysu, wzrasta w nas nieposkromione pragnienie zmiany.
Wojna jest radykalną manifestacją patriarchatu. Patriarchat zatem musi się skończyć, by skończyły się wojny toczone przeciw życiu. Stanie się to wówczas, kiedy uda nam się przekroczyć logikę dominacji, siły i podporządkowania. Kiedy uwolnimy się z błędnej spirali produkcji-konsumpcji-eksploatacji, wyjdziemy poza logikę wydajności i rywalizacji, poza kapitalistyczno-imperialne fantazje o nieograniczonym wzroście, podboju i przemocy. Wojna skończy się, kiedy zasadą naszych społeczeństw stanie się wspólna praca na rzecz życia na Ziemi.
To w teatrze możemy wyobrażać sobie światy, którym nie umiemy jeszcze nadać kształtu społecznej rzeczywistości. To tu możemy projektować ucieleśnione utopie – pod warunkiem jednak, że będziemy robić to wspólnie. Zasadą teatru jest bowiem współpraca i dziś z całą ostrością widać, jak ważną stawką jest jakość wspólnej pracy.
Polski teatr spontanicznie stał się częścią nowego modelu organizacji – oddolnej sieci świadomie praktykowanej współzależności. Nowego sposobu przyjmowania osób uchodźczych, nowej gość-inności. Częścią wielkich warsztatów z rzemiosła współ-życia, które muszą objąć wszystkich uchodźców – tych z dworców i tych z lasów. Tym pilniejsze stają się zatem pytania o kształt instytucji teatralnej, o jej demokratyzację, upodmiotowienie i uspołecznienie. Wojna nie przekreśla starych problemów – raczej potęguje je i stawia przed nami nowe.
Teatr jako instytucja i jako wspólnota wyobrażona musi stać się w pełni otwarty na wielość – języków, potrzeb, kultur, ciał, pragnień. Musimy mieć odwagę, by myśleć o nim nowymi kategoriami. Teatr czasów wielkiego przemieszczania się ludzi i gatunków to teatr postnarodowy, żywe i bezpośrednie laboratorium języka dla społeczeństwa przyszłości, dla wspólnoty, która nadejdzie. To także teatr jej nowych rytuałów. Żałoby i święta, gniewu i radości. Celebracji życia.
Potrzebujemy teatru jako schronu, jako domu dla nas i dla tych, którzy z nami zamieszkają.
Schronu dla wyobraźni, która niesie alternatywę i stwarza nowe języki.
Schronu dla wartości.
Schronu dla istnień ludzkich i pozaludzkich – gdy chcą być razem, obok, blisko, ciało przy ciele, oddech przy oddechu, bliscy choć obcy, zewsząd, tu i teraz – razem.
Schronu, który jest głęboko pod powierzchnią, pod ziemią, z której bije życie i w którym słychać jej puls.
Schronu, czyli miejsca, w którym ludzie dzielą się zasobami i emocjami.
Schronu dla humoru, którego nie możemy stracić, bo znaczyłoby to, że uwierzyliśmy w śmierć.
Teatr w Mariupolu zburzono. Trzeba go odbudować. Zanim się to stanie, pokażmy Putinowi i tym, którzy wykonują jego rozkazy, że świat widzi każdą ich zbrodnię i każdą osądzi. Skierujmy przesłanie do rosyjskiego społeczeństwa, które musi rozpoznać prawdę i przeciwstawić się przemocy swojego państwa.
Umieśćmy przed każdym teatrem w Polsce i na świecie napis ДЕТИ.
Niech ten napis-okrzyk niesie się przez świat: ДЕТИ ДЕТИ ДЕТИ…
Niech usłyszy go zbrodniarz i zrozumie, że uderza w nas wszystkich.
Niech usłyszy go Ukraina i wie, że wszyscy jesteśmy z nią.
Niech usłyszy go świat i zacznie pracę nad nową przyszłością.
Dramatyczny Kolektyw:
Agata Adamiecka / Małgorzata Błasińska / Jagoda Dutkiewicz / Monika Dziekan / Dorota Kowalkowska / Monika Strzępka