już mrok zapada
po ulicy biega pies
nikogo nie widać
wszyscy dawno śpią
siedzę sobie w oknie
wypatruje gwiazd
one tak jak ludzie
pewnie poszły spać
wznieść się ponad świat
przez chwilę zapomnieć o nim
skrzydła mieć jak ptak
tego pragnę
wzbić się w górę wysoko
poczuć wolności smak
księżyc wyciąga do mnie dłoń
lecieć nie mogę bo skrzydeł mi brak
siedzę w niebo wpatrzona
księżyc wolno chowa się
i szaruga za oknem
budzi się nowy dzień
mgłą spowite oczy
z sił opadam pora spać
może sen przyniesie
czego noc nie chciała dać
wnieść się ponad świat
przez chwilę zapomnieć o nim
skrzydła mieć jak ptak
tego pragnę
chwilę poczuć się ptakiem
wzlecieć do samych chmur
tonąć w błękicie nieba
smakować wolność
być jak wolny ptak
/📸 Mariusz Kowal/
Cudnie.
Też mi się tak marzy! 😉
Pomarzyć zawsze można! Tekst 👍👏