Niespodzianka i to jaka, w dodatku na rozpoczęcie Nowego Roku! 🙂 Spotkanie z Magdaleną Gorostizą – szefową portalu Kobieta XL, szczera rozmowa i taki właśnie miły jej efekt…
Czytaj więcej
Kobieta renesansu
Była modelką, prowadziła własną firmę, teraz jest specem od marketingu. Kocha artystów, świat sztuki, pisze bloga, wiersze, robi biżuterię, był czas, że wróżyła z kawy! Ale przede wszystkim Ewa Sobkowicz ma ogromne serce i chęć ratowania całego świata.
Mówi o sobie, że była nieśmiała i przez to umknęło jej w życiu wiele rzeczy. Aż trudno w to uwierzyć, by tak atrakcyjna kobieta, z nogami do nieba, mogła być niepewna siebie. Ale Ewa tylko się śmieje i dodaje, że umocnił ja dopiero świat modelingu, a konkretnie prowadzona przez Bartka Wieczorka agencja Femmelette. Ale to było dopiero później…
Piękna pani z telewizji
Zawsze kochała artystów, pociągał ją ten świat. Ojciec pięknie śpiewa, mógłby być drugim Kiepurą, gdyby nie bał się, że jak pojedzie daleko na nauki, to zostawi go zona. Do Lublina ściągnęli cala rodziną aż spod zachodniej granicy. I tu nauki odbywała Ewa. Jako,że nie bardzo wiedziała, co ze sobą poczynić wysłała w tej sprawie list do Telewizji. TVP, bo wtedy nie było jeszcze żadnych polsatów ani tevałenów.
– Odpisała mi sama Krystyna Loska – śmieje się Ewa. – Serio. Dowiedziałam się, że mam łatwość nawiązywania kontaktów i powinnam zostać dziennikarka.
To już było coś, ale do Warszawy na studia nie chcieli jej puścić rodzice. Została więc w Lublinie.
Ewa z ukochaną mamą
– Traciłam rożne okazje – wzdycha. – Miałam propozycje z Mody Polskiej, sam Piotr Prusiński namawiał mnie żebym została modelką. Ale ja chyba bałam się wielkiego świata.
Nie mniej jednak kiedy Bartek Wieczorek otwierał słynną w Lublinie agencję modelek Femmelette, Ewa poszła na casting. Dostała się od reki, czemu trudno się dziwić.
– Mieliśmy zajęcia z Tadziem Słowińskim, z Piotrem Wysockim, aktorstwo, pantomimę – wspomina. – Dobrze nam tam dawali w kość.
Tam wreszcie pozbyła się kompleksów i jest za to agencji wdzięczna. Były pokazy, organizowali Złoty Wieszak. Działo się!
– I zdementuj te plotki, że każda z nas była dziewczyną Bartka Wieczorka – prosi. – On zajmował się nami jak ojciec, a kochał to się może w sumie w dwóch modelkach.
Największy skarb
Dosyć szybko wyszła za mąż i na świecie pojawił się Alan. Nie ukrywa, że syn to jej największy skarb, Przystojny, świetnie śpiewa, teraz uczy się w Akademii Muzycznej w Łodzi.
– Kiedy miał 4 lata zostałam z nim sama – mówi – Musiałam za ojca i matkę wystarczać. Mój świat musiał się kompletnie zmienić. Alan często chorował, trzeba było się nim zajmować. Bogu dzięki, że zawsze wspierała mnie mama.
Alan, ukochany syn
Więc choć w końcu udało się zrobić studia dziennikarskie, choć miała rozległe kontakty w branży muzycznej – zakładała min. fanklub Lady Pank i zaprzyjaźniła się z zespołem, Ewa nie mogła oddać się w pełni karierze zawodowej.
Ewa z Januszem Panasewiczem Lady Pank
– Dziecko zmienia punkt widzenia – mówi. – Ale nie żałuję, jestem bardzo dumna z mojego syna. Świetny chłopak, utalentowany i ma też świetną dziewczynę! Ania jest cudowna, drugi skarb!
Nie oznacza to, że Ewa była bezczynna, współpracowała z mediami, publikowała poezje, występowała na scenie, recytowała, śpiewała, prowadziła agencję reklamową – lista jest tak długa, że zabrakłoby miejsca nawet w internecie. Zawsze miała też rozległe znajomości w rożnych kręgach. Nawet wśród wróżek i jasnowidzów!
– Był czas, że sama wróżyłam z kawy – wspomina. – Ale to było dość niebezpieczne zajęcie, kiedyś zobaczyłam koleżankę nad grobem. Okazało się, że planowała popełnić samobójstwo. Wiele razy sprawdzało się to, co widziałam w fusach.
Jednak życie samotnej matki też dawało w kość. Przyszedł moment, gdy poczuła się zagubiona. Ewa postanowiła więc przejść Odnowę w Duchu Świętym.
– Ktoś może się śmiać – mówi. – Ale mnie bardzo pomogło, poznałam fantastycznych ludzi, doznałam niesamowitych przeżyć. I dowiedziałam się, co mi jest pisane – miłość i posługa. I tak właśnie jest!
Jak ryba w wodzie
Kiedy padła jej agencja, ogłosiła w internecie, że szuka pracy. Zadzwonił do niej Krzysztof Kutarski, dyrektor Teatru Muzycznego. Została specjalistką od marketingu i nie ukrywa, że czuje się w teatrze, jak przysłowiowa ryba w wodzie.
– Uwielbiam kontakty z aktorami, artystami, podziwiam ich za ciężka pracę, za talent i za to, że dają radość innym – wylicza. – Może sama powinnam była zostać aktorką? Grałam Eleonorę w Tangu Mrożka wystawianym przez teatr Enigmatic. Sztuka robiła furorę.
Ma też i inne pasje. Pisze od lat bloga, tworzy wiersze, pisała sama słowa do swoich piosenek, tworzy przepiękną biżuterię z sutaszu. Kobieta wszechstronnie utalentowana.
Dzieło Ewy
– Biżuterię robię jak mam czas. I nie traktuję bloga czy swojej poezji jakoś bardzo serio – mówi.- Robię to dla przyjemności. Relacjonuję rożne spotkania towarzyskie, robię mini wywiady. Wystarcza mi, jeśli ktoś podziękuje, powie, że mu się podobało, że fajne. Dodaje mi to wtedy skrzydeł. Taka już jestem i kropka.
Serce ma ogromne
Bywa w rożnych towarzystwach, nie unika imprez. Jest ogólnie lubiana, bo jest zawsze miła, pogodna, skromna. To co ją wyróżnia, to na pewno wielkie serce. Pierwsza śpieszy z pomocą, nie ważne czy chodzi o chore dzieci, staruszki, psy czy bezdomne koty. Ewa jest bardzo wrażliwa na każdą krzywdę, a takich ludzi łatwo krzywdzą inni.
– Nie wszyscy odpłacają ci tym samym, wiem, że bywam wykorzystywana – mówi. – Ale trudno. Nie noszę w sobie urazy, ale lepiej by te osoby, które zawiodły moje zaufanie, zeszły z mojej drogi.
Bo nie ukrywa, że siedzi w niej też druga Ewa. Może rzadko widoczna na zewnątrz. Ale jeśli trzeba, zamienia się w tygrysa i umie walczyć o swoje. Kocica o wielkim sercu…
Magdalena Gorostiza
Zdjęcia archiwum prywatne Ewy
link do art.:
http://www.kobietaxl.pl/kobiety-xl/kobieta-renesansu.html
MAGDA, DZIĘKUJE! :*
w końcu można dowiedzieć się wszystko o samej Ewie 😉
Chociaż znając Cię osobiście i obserwując w akcji, każdej akcji (!) wiele określeń wcale nie jest odkrywczych. Dlaczego? Bo serce masz na dłoni i wcale tego nie ukrywasz.
Dziękuję Bogu, że Cię znam <3
Ewciu, nie chcę się zbytnio powtarzać, pisałam kiedyś że jesteś taką osóbką, która lubi zaprzyjażniać ludzi ze sobą. To wspaniała cecha. Kiedy to się staje patrzysz swoimi wielkimi oczkami i widać jak się cieszysz. 🙂
Wydarzenia na blogu opisujesz bardzo szczegółowo, starannie ilustrując zdjeciami. W ten sposób popularyzujesz działania innych osób.Twoje relacje na blogu są dowcipne i sympatyczne tak jak Ty. Dobrze, że jesteś 🙂
Marzena Pieńkosz-Sapieha
Ewcia, o czym nie wspomniano w artykule, była też szaloną nastolatką, w liceum nie mogła wysiedzieć na miejscu, wszędzie jej było pełno… Od pierwszej klasy liceum była wierną fanką Lady Pank i Universe oraz miała skłonności do przebieranek (wtedy było to możliwe np. tylko w pierwszy dzień wiosny lub Prima Aprilis). Ewcia super, że mimo tego że usiłowano nam wmówić, że aby zostać suflerem w teatrze nie potrzebujemy matury udaje Ci się spełniać marzenia, którym jesteś wierna. Serdecznie gratuluję i trzymam kciuki.
Nowy rok za Nami a Ewa została taka sama?
Ewcia, świetny wywiad 🙂 Gratuluję Ci wszelkich Twoich dotychczasowych sukcesów i życzę oczywiście kolejnych 🙂
Przeczytałam do samego końca….
Ewunia to piękna kobieta, która jest wszechstronnie uzdolniona o gołębim sercu.Pomoże í wspomoże każdego, ktôrego napotka na swojej drodze.Udziela się charytatywnie niejednokrotnie rezygnując ze swojego życia prywatnego, ale Ona nie robi to z przymusu, a raczej z przyjemności, że swoją skromną osobą da tyle radości.Można by tak wymieniać w nieskończoność jej zasługi, których na swoim koncie ma mnóstwo.Ewunia to stuprocentowa kobieta sukcesu o WIELKIM SERDUCHU.
Uwielbiają ją tłumy í ja też 🙂 🙂 :)♡♡♡
Super dziewczyna,wszechstronna, zawsze pozytywna ,z uśmiechem, znamy się od lat Była od początku jedną z najsympatyczniejszych \”naszych\” modelek z legendarnej już pierwszej grupy \”Fammlette\” z którą współpracowałam jako choreograf jeszcze w końcu lat 80-tych jeszcze przed moim wyjazdem na kontrakt do Włoch,który jak to bywa w życiu\”przedłużył się\” nieprzewidzianie na 20 lat i rozdzielił nasze drogi na \”chwilę\” Pomoże mi nawet ustawić całkiem samodzielnie jedną z choreografii do wyżej wymienionego spektaklu na rzecz Hospicjum, bo wyzwanie było spore,było do opracowania 6 układów taneczno-ruchowych ,a jej pomoc jest cennym wkładem w tą imprezę. Zdradzę. że nbędzie także śpiewać w tym spektaklu, co kompletuje jej osobowość jako \” Kobieta Renesansu\” W swoim bardzo intensywnym życiu zawodowym i prywatnym znajduje czas na to ,żeby bywać prawie na wszystkich próbach do tego przedsięwzięcia. Tym wszystkim pokazuje jak wrażliwa jest na to , co dzieje się dookoła niej użyczając swojej osoby na wiele różnych innych działań nie tylko zawodowych,ale także społecznie użytecznych. Po latach nie widzenia się znalazłam ją niezmienioną,zawsze piękną,elegancką dziewczynę o wielkim sercu i szczerym uśmiechu dla wszystkich. Brava Ewa!!!
Tak myśłałam i tak wciąż myślę o Ewie! Bużka Kochanie!!!
Ewa, gratuluje! 🙂