W piątek 6 marca 2020 r. w Teatrze Muzycznym w Lublinie odbył się koncert dedykowany kobietom – „Grzegorz Wilk na Dzień Kobiet”. Znakomity artysta powrócił na scenę lubelskiego teatru, by wraz z zespołem zabrać publiczność /na widowni przeważały kobiety/ w niezwykłą ponad 2,5-godzinną muzyczną podróż…
Grzegorz Wilk to artysta dobrze wszystkim znany z najpopularniejszych telewizyjnych programów rozrywkowych, m.in.: Jaka to melodia? i „Twoja twarz brzmi znajomo”, gdzie podczas zwycięskiego odcinka szczerze wyznał, że:
Mimo niedosłuchu Grzegorz Wilk występuje na wielkich scenach, śpiewa z najlepszymi i zachwyca swoimi występami solowymi❗️💪🥰👏
Jest solistą oratoriów Piotra Rubika /koncertował w największych salach Polski, Słowacji oraz USA i Kanady podczas kilku międzynarodowych tournee).
Współpracował z wieloma wiodącymi artystami: Ryszardem Rynkowskim, Krzysztofem Krawczykiem, Pawłem Kukizem, Pauliną Przybysz, a także Romualdem Lipko – efektem współpracy z liderem Budki Suflera jest m.in. fantastyczny utwór pt. „Kochaj mnie”…
Ma na koncie Grand Prix Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Greckiej w Zgorzelcu oraz zwycięstwo w programie Szansa na Sukces. Wspaniały głos artysty można usłyszeć m.in. na płytach Piotra Rubika, Donia, Wet Fingers, Włodzimierza Korcza i Andrzeja Zaryckiego, Zespołu Big Bit, składance „Marek Sierocki przedstawia” oraz ścieżce dźwiękowej do filmu: „Kochaj i tańcz”.
📀 Debiutancka płyta Grzegorza Wilka nosi tytuł „WOLF-FLOW„.
Na płycie znajdują się autorskie utwory Grzegorza Wilka, obok których nie sposób przejść obojętnie, m.in. „Kilka ważnych słów”, „Zamknięta na klucz”, „Ćma”, „Inny” czy „Nie będę po Tobie płakał”…
Solista i aktor związany niegdyś z wrocławskim Teatrem Muzycznym Capitol, aktualnie z Teatrem Syrena w Warszawie, podbił również serca widzów Teatru Muzycznego w Lublinie występując jako Gwiazda widowisk muzycznych „Od Opola do San Remo” inaugurujących sezon artystyczny 2019/2020. Po premierze Katarzyna Gärtner – Gość specjalny wydarzenia, napisała: „Grzegorz Wilk, po prostu palce lizać jak śpiewał! Sama rozkosz! Koncert trwał dwie i pół godziny, szkoda że tylko dwie i pół”. W wielu komentarzach pod adresem Grzegorza Wilka padały określenia: wspaniały, fenomenalny, świetny w każdym utworze.
I trudno się z tym nie zgodzić! 😍
Swój niezwykły talent pokazał publiczności podczas koncertu „Grzegorz Wilk na Dzień Kobiet” już w pierwszym utworze zespołu Extreme – „More than words”, który zabrzmiał dwukrotnie – również na bis 🙂
Artyście towarzyszył zespół znakomitych muzyków w składzie: Jay Nowakowski – gitara i śpiew, Piotr Pawęska – gitara basowa i śpiew, Marcin Riege – instrumenty klawiszowe oraz Adam Grzelak – perkusja.
Grzegorz Wilk dał prawdziwy popis swojego talentu wokalnego wykonując zarówno utwory ze swojej płyty jak i wiele innych dobrze wszystkim znanych przebojów, które wykonywali tacy artyści jak: Czesław Niemen, Zbigniew Wodecki, Czerwone Gitary, Alison Moyet, Billy Idol czy wspomniany wyżej zespół Extreme.
Koncert Grzegorza Wilka był pod każdym względem wyjątkowy, również ze względu na miejsce, w którym się odbył. Po koncercie zapytałam kilka osób jak się zapatrują na takie wydarzenia na scenie Teatru Muzycznego w Lublinie, na której na co dzień królują: opera, operetka, balet, widowiska i koncerty klasyczne oraz bajki muzyczne. Odpowiedź była – na Tak! Koncert Grzegorza Wilka można podsumować powielając jeszcze raz słowa Katarzyny Gärtner:
„Grzegorz Wilk, po prostu palce lizać jak śpiewał! Sama rozkosz! Koncert trwał dwie i pół godziny, szkoda że tylko dwie i pół”! 🙂
Ja miałam niezwykłą przyjemność zapowiedzieć koncert Grzegorza Wilka 🙂
Po koncercie artyści wyszli do foyer spotkać się z fanami – podpisywali płyty, składali autografy, pozowali do wspólnych zdjęć, które będą piękną pamiątką z wydarzenia…
🍽🥘🍲☕️🍬🍛🍻🏦
Jestem przekonana, że również artyści będą miło wspominać czas spędzony w Lublinie nie tylko na scenie Teatru Muzycznego, ale także gościnę w Restauracji „Za kulisami” 🍽🥘🍲☕️ , najlepsze Krówki z Opola Lubelskiego – Geomax 🍬, 🍛, pyszne piwo od Perła Browary Lubelskie S.A 🍻 oraz nocleg w Hotelu „Ilan” 🏦 🛌 🌜
KOMUNIKAT!!!
Sprawdzony sposób na udaną imprezę – Koncert Grzegorza Wilka 🐺 ❗️
100% satysfakcji!!!
📸 AS FOTO Aneta Sobiesiak
Grzegorz jest świetny! Mam nadzieję, że jeszcze wróci do Lublina! 🙂
Zdolny przystojny młody człowiek swoim głosem zaczarował wszystkie obecne Panie
Bisom nie było końca
Owacjom na stojąco nie było końca
Kolejce do zdjęć nie było końca
To był cudowny wieczór 🥰
Brawa dla Grzegorza Wilka i jego zespołu! To była prawdziwa uczta muzyczna! 👏 😍
Wspaniały koncert!! . Dziękuję za emocje .
Jakże inny był to koncert od tego, w którym po raz pierwszy – również na deskach lubelskiego Teatru Muzycznego – zobaczyłem Grzegorza Wilka – „Od Opola do San Remo”. Inny, bo przede wszystkim taki… „męski”. Ale nie ma się co temu dziwić, gdyż dedykowany był przecież wszystkim niewiastom w dniu Święta Kobiet. A że przy okazji załapali się na niego również niektórzy towarzyszący swym pięknym połowom mężczyźni, więc i oni mogli podziwiać naprawdę nietuzinkowy głos Grzegorza. Sekundowało mu czterech innych wspaniałych, umuzykalnionych dżentelmenów.
Może nie jestem fanem niektórych usłyszanych w trakcie 2,5-godzinnego koncertu utworów, ale nie mogę nie docenić warstwy muzycznej i estetycznej zaprezentowanej przez wszystkich pięciu artystów, jak również ich… kondycji fizycznej. Niezapomniane przeboje polskie i zagraniczne długo jeszcze po opuszczeniu TM dźwięczały mi w uszach. Ale te najbardziej zapadające w serce momenty wiążę z jakże lirycznym wspomnieniem przez solistę jego niedawno zmarłego ojca oraz mistrza Zbyszka Wodeckiego. No i ten nieśmiertelny przebój Czerwonych Gitar „Nikt na świecie nie wie”, który piosenkarz zadedykował pewnej znajdującej się wśród publiczności Ewie… Jakież było to urocze i urokliwe zarazem. I w tym momencie chyba wszystkie będące na sali panie zazdrościły tej jednej Ewie – Ewie Sobkowicz 🙂
My z żoną obejrzeliśmy występ, wysłuchaliśmy fantastycznych utworów w mistrzowskim wykonaniu i świetniej aranżacji, ale inni lublinianie nie mieli już na drugi dzień takiej okazji. Niech żałują…