Elena Rutkowska – wyjątkowej urody ukraińska artystka, w której płynie cygańska krew, która kradnie serca od pierwszego spotkania 🙂
Płynie w Tobie cygańska krew?
– Tak, owszem. Po linii mojego taty z Ukrainy płynie we mnie romska krew.
Dzieciństwo spędziłaś w Chorwacji u babci, która była śpiewaczką operową i zapewne po niej odziedziczyłaś talent wokalny, muzyczny…
– Niewykluczone, wakacje w dzieciństwie spędzałam w Rijece. Muzyka była w naszym domu odkąd pamiętam. Babcia zainspirowała mnie do śpiewania, grania pierwszych akordów na gitarze . Moi rodzice poznali się na studiach w Kijowie, tutaj właśnie połączyła się Chorwacja z Ukrainą. W Kijowie stawiałam swoje pierwsze kroki w edukacji muzycznej i teatralnej.
Ukończyłaś Akademię Teatralną w Kijowie, jesteś zawodową aktorką…
– Powiem żartobliwie: być może mam duszę wędrowcy. Gdy przyjechałam do Polski, próbowałam odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Występowałam na różnych scenach teatralnych, w tym: w Teatrze Studio Buffo Janusza Józefowicza, białostockim Teatrze Dramatycznym w sztuce o Agnieszce Osieckiej. Postać tej poetki zafascynowała mnie tak bardzo, że stworzyłam autorski recital „Rosyjskie sentymenty Agnieszki Osieckiej” o przyjaźni Agnieszki z Bułatem Okudżawą. Marzyłam o występie z tym projektem w Teatrze Atelier w Sopocie – udało się. Po jakimś czasie miałam zaszczyt wystąpić z tym spektaklem na scenie Radiowej Jedynki i Sali Kongresowej.
Jakie dobre wiatry przygnały Cię do Polski?
– Z moim przyszłym mężem poznaliśmy się na Ukrainie i tak trafiłam do Polski. Zdecydowałam się zostawić swój teatr w Kijowie, w którym od zawsze chciałam występować. W dziedzinie twórczości artystycznej musiałam zacząć wszystko od nowa. Tutaj również urodził się mój syn.
W Polsce wydałaś swoje 4 płyty. Sama piszesz teksty swoich utworów? Kto komponuje muzykę?
– Muzykę najczęściej komponuje i aranżuje mój przyjaciel oraz kierownik naszej orkiestry Cygańskie Czary – Walentyn Dubrowskij. Zawsze ma dużo pomysłów i jest jeszcze daleko do ich wyczerpania. Teksty zazwyczaj tworzę do materiału autorskiego. Przy realizacji autorskich recitali lub projektów estradowych – piosenki romskie, serbskie, chorwackie, rosyjskie czy ukraińskie często pozostawiamy w oryginalnej wersji lub tłumaczymy zwykle na język polski.
Pojawiałaś się także w polskich serialach m.in. w Pitbull-u….
– Pierwszy raz pojawiłam się na szklanym ekranie w serialu Feriduna Erola „Lokatorzy”. Z Feridunem zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi (często bywa w Lublinie i zachwala to miasto!) i niejednokrotnie pomaga mi np. przy produkcji teledysków.
Zostałam również wybrana do roli partnerki Andrzeja Grabowskiego w serialu „Pitbull” w reżyserii Patryka Vegi. Ciesze się, że grana przez mnie postać była tak pozytywnie odebrana przez widzów. Grałam złożoną postać, która przeżywała osobistą tragedię, bardzo nacechowaną emocjami. Ta rola nie była tylko funkcją, a ruszyła do przodu całość scenariusza.
Prowadziłaś programy telewizyjne dla mniejszości ukraińskiej i rosyjskiej…
– Równolegle z występami w Buffo prowadziłam programy w TVP Białystok. Było to bardzo ciekawe doświadczenie, ponieważ dopiero uczyłam się mówić w języku polskim. Natomiast rosyjski i ukraiński umożliwił mi na tym etapie prowadzenie oraz tworzenie serwisu informacyjnego.
Ostatnio twój talent wokalny mogliśmy podziwiać w Lublinie. Wystąpiłaś w „Baronie Cygańskim” Johanna Straussa, specjalnie przygotowanym przez Teatr Muzyczny w Lublinie z okazji Międzynarodowego Dnia Romów…
– Tak. To doskonałe i rewelacyjnie zorganizowane wydarzenie. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam być częścią tego barwnego projektu. Otrzymałam telefon, miesiąc przed występem, od moich przyjaciół i fanów z Lublina z informacją o niemal całkowitym braku biletów. To cieszy i niezwykle motywuje.
/Foto Rożek/
Z własnymi programami estradowymi występujesz w całej Polsce. Gdzie w najbliższym czasie będzie można Cię zobaczyć i posłuchać?
– Najbliższy koncert z rewią estradową Cygańskie Czary jest zaplanowany na 21 maja w warszawskim Centrum Promocji Kultury Praga Południe. Kilka dni później – a dokładnie 28 maja – planujemy premierę CD z materiałem bałkańskim w Lublinie (Dom Kultury LSM – zapraszamy serdecznie wszystkich lublinian). W okolicach tej daty odbędzie się również kilka koncertów w północnej Polsce.
Czy czujesz się artystką spełnioną?
– Moi mistrzowie cały czas powtarzali, że najważniejsze jest stawianie sobie nowych wyzwań i czuć niedosyt. Aktualnie przygotowujemy materiał na płytę z muzyką bałkańską, organizujemy trasę koncertową i i myślę, że jeszcze z pewnością nie przyszedł czas na podsumowania.
Czego można Ci życzyć?
– Proszę mi życzyć pracy na najbardziej kreatywnych scenach oraz dużej dawki inspiracji i natchnienia.
Na koniec proszę o kilka słów do osób czytających ten wywiad…
– Nie rezygnujmy z marzeń. Zalecam wierzyć w siebie i bardzo konsekwentnie dążyć do przodu. Życie potrafi zaskakiwać i tylko od nas zależy jak pokierujemy tymi niespodziankami.
Dziękuje za rozmowę 😘
Elena Rutkowska & zespół Cygańskie Czary
/wykorzystałam zdjęcia z archiwum Eleny Rutkowskiej/
Tego życzę też samych kreatywnych myśli działań plus taniec i śpiew ?
Piękna kobieta, z przyjemnością się patrzy i słucha. Życzę powodzenia i sukcesów! Pozdrawiam! 🙂
Super! Mam nadzieję, że Pani Elena wróci jeszcze do Lublina. Piękny Baron Cygański – pozdrawiam
Piękna i utalentowana osoba.Zyczę samych sukcesów 🙂
No, no, będzie coś jeszcze cyganskiego w lublinie z Czarami??
Pozdrawiam
Don Vasyl mówi, że ta pani podszywa się pod Cyganów.
Może i tak.
Jest jednak ładna i dobrze śpiewa. To jest pewne i nie można jej tego odebrać.