/foto Gazeta Wyborcza/
Smutna wiadomość na koniec tygodnia – Ania Przybylska nie żyje. Aktorka przegrała walkę z rakiem trzustki…
Każdy z nas niejednokrotnie miał okazję się przekonać jak niesprawiedliwe potrafi być życie. Właśnie powaliła mnie z nóg informacja, że młoda, śliczna, zdolna aktorka, wspaniała matka – Ania Przybylska przegrała walkę z rakiem. Osierociła trójkę dzieci! Czuje w tej chwili wielką złość, nie potrafię wyrazić jak wielką, musiałabym posłużyć się niecenzuralnym słownictwem, a tego nie chcę. W takich momentach naprawdę ciężko zrozumieć zamysł Boga. Chciałoby się krzyczeć – Boże, dlaczego? Pytanie zostaje bez odpowiedzi…
Smutna wiadomość „przyszła” z oficjalnej strony Ani Przybylskiej: ANIAPRZYBYLSKA.COM
Żegnaj Aniu! Wierzę, że tam gdzie teraz się udałaś jest inaczej, mimo wszystko lepiej, nie ma bólu i… kiedyś się jeszcze wszyscy spotkamy…
bardzo skromna Kobieta 🙁 Niestety z tym cholerstwem zwanym rakiem naprawdę mało kto wygrywa tę cholernie nierówną walkę… A już było tak dobrze 🙁
Kiedy w lipcu ukazała się informacja, że ,,Anna Przybylska nie żyje,, zatkało mnie i z niedowierzałam,że to jest prawda!!!Nie ukrywam,że ucieszyło mnie to,że to głupi żart i nie na miejscu!!Pomyślałam wtedy……będzie długo żyć…..niestety myliłam się.Jednak dziś okazało się to prawdą,że taka piękna,utalentowana aktorka,oraz wspaniała żona i matka przegrała walkę z tym cholerstwem czyli nowotworem trzustki.Wiem jakie spustoszenie robi ta choroba,bo moja ciotka i szwagierka walczą z tą chorobą…myślę,że im się uda….Ania niestety przegrała…..Aniu spoczywaj w spokoju[*]